Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy Duathlon w Żarnowcu to coś dla niego, to po tej edycji raczej już ich nie ma! 💥 W sobotę zawodnicy przeżyli istny rollercoaster na trasach, które wycisnęły z nich siódme poty. Od krętych odcinków biegowych po wymagający gravelowy rajd przez leśne szutry – każda sekunda to była walka!
Kto zna trasę, ten wie, że warto tu przyjechać z dobrym sprzętem. Na rowerowy odcinek najlepiej sprawdził się gravel – szerokie leśne szutrówki to jego żywioł, a techniczne odcinki na żwirowni dodały rywalizacji pazura. Po pierwszej biegowej rundzie, wszyscy wpadali na szybki rowerowy sprint i… tempo skoczyło jak szalone! 😎 No, a biegowe trasy? To istny survival na leśnych wzgórkach! Górki, kamienie i techniczne zakręty sprawiły, że na drugiej trasie każdy poczuł się jak dzik w buszu! 🐗
38. miejsce na 120 startujących – wynik Roberta Zielińskiego, który może mówić same za siebie. Emocje? 100% frajdy i satysfakcji z każdego metra, który przebyli zawodnicy. Żarnowiec znowu pokazał, że nie odpuszcza, i że każde miejsce na podium jest tutaj wyjątkowe. Kto przegapił, niech szykuje się na kolejną edycję!